Z podobnymi poglądami można się również spotkać u Igora Strawińskiego, czego dowodem było powstanie hasła „sztuka dla sztuki”. Moim zdaniem sztuka muzyczna jest za bogata, by dala się tak zwyczajnie zredukować do jakiejś jednej, schematycznej myśli przewodniej po to tylko, by czyjemuś rozumowaniu stało się zadość. Przykładem niech będą poglądy B. Pocieja na temat piękna muzycznego. Wydaje się, iż autor jest bliski sedna problemu, bowiem przyjmuje on pojęcie piękna w całej jego historycznej tradycji, w całym jego bogactwie, jak również w całej rozległości i wielowarstwowości. A zatem możemy żyć w przekonaniu, że muzyka, choć nie zawsze w wielkim stopniu, dostarcza jednak dzieciom i młodzieży określonych doznań i przeżyć w ciągle zmieniającym się świecie.