Wakacje w pełni. Na szlakach coraz więcej turystów korzysta z uroków natury, a zacienione obszary leśne dają wczasowiczom schronienie przed upałami. Niestety na terenach zielonych oprócz pięknej i okazałej roślinności można natrafić na przykre niespodzianki pozostawione przez człowieka.
W okresie wakacyjnym leśne i górskie szlaki wypełniają się turystami. Nic w tym dziwnego, ponieważ polska przyroda zachęca wczasowiczów nie tylko swoją różnorodnością i nieprzeciętnym urokiem, ale także możliwością skrycia się przed upałem w cieniu bujnej roślinności. Podczas ubiegłorocznego sezonu urlopowego, w lipcu i sierpniu 2021 r., tylko Tatrzański Park Narodowy odwiedziły niemal 2 miliony osób. To pokazuje, że aktywny wypoczynek na świeżym powietrzu jest cały czas atrakcyjną formą spędzania urlopu dla wielu ludzi. Tym bardziej, że w rodzimych lasach podziwiać można bogatą i urozmaiconą faunę i florę. Niestety, równie łatwo natrafić tam można też na sterty śmieci. Z czego się składają? Między innymi z butelek i opakowań plastikowych oraz szklanych, a także zużytego sprzętu AGD i RTV czy… opon samochodowych. To jednak nie wszystko. Lista odpadków na dzikich śmietniskach jest niezwykle długa.
– Nielegalnie porzucane odpady zakłócają wakacyjny odpoczynek i niszczą przyrodę. Nawet pozostawienie po sobie plastikowej butelki po napoju może być groźne dla przyrody. Wabione słodkim zapachem owady nie potrafią często znaleźć wyjścia z takiej pułapki. Wielkim problemem są również dzikie wysypiska. Niestety ten szkodliwy dla środowiska proceder przestępcom cały czas „się opłaca”. Wynika to głównie ze stosunkowo niskich kar w porównaniu do wagi czynu oraz coraz mniejszej liczby składowisk działających legalnie i z poszanowaniem środowiska – ocenia Felice Scoccimarro, prezes spółki Amest Otwock, działającej w branży gospodarowania odpadami.
Dziś grzywna za zaśmiecanie miejsc publicznych, zgodnie z art. 145 Kodeksu wykroczeń, wynosi do 500 zł. Prawdopodobnie już niebawem kary za zaśmiecanie pól, łąk i lasów wzrosną dziesięciokrotnie – do 5000 zł. Nie czekając na zmianę prawa, już teraz każdy może przyczynić się do ograniczenia negatywnego wpływu dziko składowanych śmieci na ekosystem.
Drobne gesty – duże korzyści
Podczas wycieczki do lasu warto samemu zadbać o przyrodę. Przede wszystkim wyprodukowane przez siebie odpady (np. butelki po napojach) należy wyrzucać do wyznaczonych pojemników. W miarę możliwości można również zebrać śmieci pozostawione przez innych. W tym celu przydadzą się worek na śmieci i rękawice, które pozwolą bezpiecznie zabrać pozostawione przez innych, groźne dla natury odpadki.
Szczególnie niebezpieczne w suchych miesiącach letnich jest szkło butelkowe i opakowaniowe. Tego rodzaju odpady, wystawione na działanie promieni słonecznych, działają jak soczewka, która koncentruje światło. Punktowy wzrost temperatury może doprowadzić do katastrofalnego w skutkach pożaru terenu leśnego.
– Bezpieczeństwo środowiska naturalnego to odpowiedzialność zarówno całego społeczeństwa, jak i każdego człowieka. Nawet proste i łatwe do wykonania czynności, takie jak sprzątnięcie po sobie lub po kimś czy zawiadomienie służb, ograniczają ryzyko wystąpienia groźnych zjawisk, np. pożarów – podkreśla Felice Scoccimarro.
Znalezienie większych odpadów, np. pralek, telewizorów czy samochodów, a także dzikich wysypisk należy zgłosić odpowiednim służbom – straży miejskiej, gminnej lub policji. W ten sposób podjęte zostaną niezbędne kroki, które ograniczą negatywny wpływ śmietnisk na przyrodę.