Największe możliwości wzrostu i poprawy wyników w polskim sektorze produkcyjnym daje praca nad rozwojem potencjału pracowniczego a nie tylko cyfryzacja czy automatyzacja procesów – wynika z analiz firmy konsultingowo-wdrożeniowej 4Results. Firma opiera swoje wnioski na podstawie projektów reorganizacji działania przedsiębiorstw produkcyjnych z ostatnich trzech lat. Przed jakimi zatem wyzwaniami stoją polscy producenci i gdzie mogą oni przede wszystkim szukać metod poprawy swoich wyników?
To nie cyfryzacja, nie robotyzacja i nie nowe metody zastosowania sztucznej inteligencji są obecnie największymi wyzwaniami dla polskiego przemysłu. Znacznie większe znaczenie dla poprawy wyników finansowych i wzrostu firm produkcyjnych ma odpowiednie wykorzystanie dostępnych w organizacjach zasobów ludzkich, jak również utrzymanie w firmach pracowników i ich właściwy rozwój. Tak twierdzą eksperci, którzy na co dzień zajmują się restrukturyzowaniem i poprawą efektywności przedsiębiorstw.
„Na podstawie doświadczeń z kilkudziesięciu projektów reorganizacji sposobu działania przedsiębiorstw zrealizowanych w ciągu ostatnich trzech lat można zaryzykować tezę, że dziś żadna z firm produkcyjnych pracujących w Polsce nie prowadzi produkcji w pełni efektywnie. Można nawet pójść dalej i powiedzieć, że ponad 90% przedsiębiorstw działa w sposób niedoskonały, ponosząc w różnych punktach działania straty istotnie wpływające na całościowe wyniki finansowe. Główne powody uszczuplenia marży nie wynikają z braku rozwiązań informatycznych czy nowoczesnych technologii, ale z niewykorzystania potencjału pracowników i kadr zarządzających oraz ze złej organizacji pracy” – mówi Izabela Starnawska, partner zarządzający w 4Results.
W opinii 4Results uwolnienie potencjału drzemiącego w ludziach na wszystkich szczeblach organizacji, daje przedsiębiorstwom większe korzyści w porównaniu z nadmiarową koncentracją na wdrażaniu innowacyjnych rozwiązań. Co więcej – aby firmy mogły w pełni odczuć korzyści z nowoczesnych technologii i cyfryzacji, najpierw trzeba do tego odpowiednio przygotować pracowników.
W jaki sposób firmy produkcyjne tracą pieniądze?
4Results zaznacza, że sektor przemysłowy składa się z odmiennych branż, w których firmy działają w różnych modelach i skali. Dlatego odnoszenie danych statystycznych zebranych w poszczególnych branżach do szerokiego sektora może być mylące. Z całą pewnością można natomiast powiedzieć, że w polskich firmach produkcyjnych powszechnie występują zjawiska przyczyniające się do powstawania strat i obniżania efektywności. Poczynając od najczęściej spotykanych, są to:
- zbyt długi czas przezbrojenia maszyn i przygotowania parku maszynowego do realizacji nowych zleceń;
- niewłaściwe harmonogramowanie produkcji, niosące szkodliwe i groźne konsekwencje, po pierwsze w postaci nadprodukcji zbędnych SKU, co przyczynia się do zamrażania kapitału firmy i nadmiarowego obciążania magazynu, po drugie w postaci niepotrzebnie wydłużanego czasu realizacji zamówień klientów, co w licznych sytuacjach prowadzi do permanentnego przeciążania parku maszynowego i załogi oraz pogorszenia satysfakcji klientów;
- nieumiejętność organizacji stanowisk pracy lub brak konsekwencji w panowaniu nad efektywnością na stanowisku – poczynając od tego rozumianego fizycznie, objawiającego się ustandaryzowanym ułożeniem w hali produkcyjnej czy działach utrzymania ruchu maszyn, urządzeń, części i narzędzi oraz potrzebnych do pracy informacji czy oznaczeń, przez sposób ulokowania półproduktów i wyrobów gotowych w magazynach, aż po porządek rozumiany jako przepływ pracy, zleceń oraz informacji w całej organizacji (w zespołach, między liderami a grupami roboczymi, wśród liderów, pomiędzy wydziałami produkcyjnymi, w procesie produkcyjnym, między kadrą kierowniczą a pracownikami itd.);
- zbyt długie czasy realizacji zamówień – najczęściej problem polega na nieoptymalnym przepływie w procesie wytwarzania (np. niepotrzebnym ruchu półproduktów do kompletowania, niewłaściwej alokacji stanowisk przy taśmach produkcyjnych, czy niepraktycznej organizacji pracy wydziałów montujących wyrób gotowy składający się z różnych półproduktów). To pociąga za sobą straty będące sumą niepotrzebnie wykonanych czynności, nadmiaru czynnika ludzkiego w procesie, zajętej przestrzeni magazynowej, czasu realizacji zleceń itd.;
- nieumiejętność trwałego wdrażania pożądanych zmian – to, że większość firm działa nieefektywnie, nie oznacza, że ich kierownictwo jest niekompetentne. Gdy zarząd jest zaangażowany w firmę, zazwyczaj doskonale wie, jakie zmiany są pożądane. Problem jednak tkwi w braku umiejętności ich przeprowadzenia: albo zawodzą metody, albo kierownictwo średniego szczebla nie ma odpowiedniego przygotowania, albo po prostu brakuje czasu, by konsekwentnie przeprowadzić zmianę do końca;
- rosnące ilości reklamacji oraz zbyt duże ilości odpadów generowanych w trakcie produkcji w odniesieniu do potencjału i jakości wykorzystywanych maszyn oraz zatrudnionych ludzi. Wynika to m.in. z rosnącej ilości błędów popełnianych przez pracowników a spowodowanych nieefektywnym wdrażaniem do pracy nowych pracowników (nierzadko obcokrajowców), długiego procesu rozwoju pracowników, co pozwala uzyskać zastępowalność pracowników na różnych stanowiskach produkcyjnych oraz braku modelu kompetencji w wydziałach produkcyjnych. Model taki powinien służyć nie tylko właściwemu rozwojowi umiejętności, ale wpływać na składniki wynagrodzeń (model kompetencji, jako element motywowania i premiowania pracowników);
- niewłaściwa komunikacja w organizacji – w firmach produkcyjnych komunikacja między działami ma silny wpływ na efektywność. Najczęstsze problemy w niewłaściwym harmonogramowaniu produkcji biorą się z zakłóconego przepływ informacji między działami rynkowymi (sprzedaż, obsługa klienta) a produkcją. Poza tym negatywny wpływ mają też: silosowe przetwarzanie danych i planowanie pracy odrębnie w poszczególnych wydziałach produkcyjnych oraz niedostateczne komunikowanie przez zarząd i liderów grup celów firmy. Dodatkowe problemy może stwarzać brak spotkań operacyjnych liderów zespołów lub niewłaściwe ich prowadzenie.